niedziela, 2 listopada 2014

ROZDZIAŁ 17

- Cherr, to nie jest tatuś. - powiedziałam, ściskając mocno ręcznik w dłoni. Wymyśl coś szybko!
- To jest tatuś! - pisnęła i jeszcze mocniej wtuliła się w nogę Jasona.
- Cherr, to jest mamusi klient, idź do swojego pokoju. - uśmiechnęłam się do dziecka.
- Mamo. - zmarszczyła brwi, układając usta w podkowę.
- Cherr, idź do swojego pokoju. - powiedziałam już nieco ostrzej, na co dziewczynka się rozpłakała.
- Chodź, zaprowadzę Cię do pokoju. - uśmiechnął się Jason, wystawiając dłoń do dziewczynki.
Zacisnęłam mocno szczękę, żeby się nie odezwać. Nie miałam zamiaru go wpuszczać. Dopiero kiedy dziewczynka złapała go za rękę, zorientowałam się, że przyszedł z kwiatami. Czyżby przeprosić chciał? Kiedy mężczyzna poszedł z Cherr do jej pokoju, szybko pobiegałam do łazienki, żeby się przebrać. Zamknęłam drzwi, zdjęłam ręcznik i zaczęłam szybko wkładać bieliznę, kiedy drzwi się otworzyły, a w nich stanął Jason. Spojrzałam na niego spanikowana i natychmiast zasłoniłam się ręcznikiem.
- Długo śnił mi sie ten tatuaż. - powiedział, opierając się o framugę.
- To niegrzeczne wchodzić bez pukania. - zacisnęłam mocno szczękę i mocniej przytuliłam do siebie ręcznik.
- Jesteś w bieliźnie, dlaczego się zakrywasz? - spytał, lustrując mnie wzrokiem.
- Bo jesteś tu nieproszony i to nie pokaz Victoria's Secret? - uniosłam brwi. - Możesz zamknąć drzwi?
- Jasne. - uśmiechnął się, wchodząc do łazienki i zamknął drzwi.
- Jason, ja nie żartuję. Wyjdź i zaczekaj, aż się ubiorę.
- Dalej Stella, widziałem Cię już nagą.
- Wyjdź Jason.
- Straszna się z Ciebie zrobiła cnotka. - zaśmiał się, wychodząc.
- Dupek. - mruknęłam pod nosem i zdjęłam ręcznik.
- Słyszałem. - krzyknął zza drzwi.
- Po co przyszedłeś? - krzyknęłam, wkładając spodnie.
- Pomyślałem, że te róże ładnie wyglądałyby na Twoim stole.
Przewróciłam oczami, zapinając bluzkę i wyszłam z łazienki.
- A tak naprawdę przyszedłem przeprosić. - odchrząknął i wystawił przed siebie bukiet róż.
Spojrzałam na niego zdezorientowana i powoli wzięłam od niego bukiet.
- Wiesz, za wczoraj. - westchnął. - Poniosło mnie.
- Poniosło to za mało powiedziane. - pokręciłam głową. - Ale dziękuję za kwiaty. - powiedziałam, idąc do kuchni, gdzie napełniłam wazon wodą i włożyłam do niego kwiaty, które były naprawdę przepiękne.
- Stella. - zaczął.
- Wybacz, ale miałam zamiar zabrać Cherr na plac zabaw. - odwróciłam się do niego.
- W porządku, mi pasuje! - uśmiechnął się.
- Jason, to nie było zaproszenie. - skrzywiłam się, zakładając ramiona na piersi.
- Stella, nie widziałem Cię 8 jebanych lat!
- I tak powinno już zostać. - obróciłam głowę w bok.
- Chcę zrozumieć co było ważniejsze ode mnie. - po chwili jego dłoń znalazła się na mojej szczęce i obrócił ją tak, żebym na niego spojrzała. - Dlaczego to zrobiłaś. - wyszeptał.
- Mamo? - spytała niepewnie Cherr, przez co Jason natychmiast puścił moją szczękę i odsunął się kawałek.
- Już idziemy kochanie. - uśmiechnęłam się szybko do córki. - Pojedzie z nami Jason.
Dziewczynka uśmiechnęła się szeroko i złapała Jasona za rękę.
Myśl Stella jak z tego wybrnąć.
Zacisnęłam mocno szczękę i ruszyłam do drzwi.
- Masz niezłe zabezpieczenie, ukrywasz tu miliony? - spytał kpiąco Jason.
- Nie, siebie i córkę. - odpowiedziałam krótko, wychodząc z mieszkania i zamykając je za nimi.
Kątem oka zauważyłam tylko ja Jason pochmurnieje. Uśmiechnęłam się lekko, jednak zaraz spoważniałam i wszyscy weszliśmy do windy.
- Pojedziemy moim..- nie zdążyłam dokończyć, kiedy Jason się wtrącił.
- Moim autem. - uśmiechnął się.
- Znasz mojego tatusia? - spytała po chwili Cherr, patrząc w górę na szatyna.
- Znam tatusia Cherry? - mężczyzna spojrzał na mnie, unosząc brwi.
- Nie kochanie, Jason nie zna Twoje tatusia. - powiedziałam szybko i wzięłam ją za rękę, kiedy wychodziliśmy z windy. Nie byłam na to przygotowana, kurwa.
Coraz bardziej się denerwowałam i czułam, że chwila i on się zorientuje.
Jason zaprowadził nas do auta i nawet otworzył nam drzwi. Co do tego to się nie zmienił. Wsiadłyśmy do auta i Jason ruszył. Resztę drogi wszyscy milczeliśmy, a ja zastanawiałam się jak wytłumaczyć zachowanie Cherr.
- Hej, jesteśmy. - szturchnął mnie Jason, na co spojrzałam na niego zdezorientowana. - Na placu. - zaśmiał się, wysiadając z auta.
- oh. - westchnęłam i również wysiadłam, kiedy tylko Jason otworzył mi drzwi, a po chwili Cherr. Wzięłam córkę za rękę i poszłyśmy w stronę placu.
- Będę tu na ławce. - powiedziałam do dziewczynki, wskazując na ławkę, na której zdążył już usiąść Jason.
Dziewczynka pokiwała głową i pobiegła do zjeżdżalni. Wyprostowałam się i ruszyłam do Jasona.
- Jak często macie gości? - spytał, kiedy zajęłam miejsce obok niego.
Zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co chodzi. Skąd w ogóle to pytanie?
- Twoja córka dziwnie zareagowała, więc wnioskuję, że albo nie przychodzi do was żaden mężczyzna i Cherry nie wie kto jest jej ojcem, albo czegoś mi nie mówisz. - powiedział poważnie. - Ile ma lat?
- Nie bój się, nie jest Twoją córką.- zaśmiał się. - ma 7 lat. - skłamałam.
To chyba go uspokoiło, bo jego wyraz twarzy natychmiast złagodniał.
- Więc kto jest ojcem? - spytał.
- Nie chcę o tym rozmawiać. - odpowiedziałam.
- Powiedziałabyś mi, gdybym ja nim był, prawda? - spojrzał na mnie pytająco.
- Nie jesteś ojcem. - westchnęłam, patrząc jak bawi się córka. - Na pewno nie ojcem Cherr.
- Co masz na myśli? - spytał.
- Masz syna, prawda? Z siostrą Christiana. - czułam jak na mnie patrzy i na pewno głupio się uśmiechał, ale na niego nie spojrzałam.
- Dylan. - westchnął ciężko. - Myślisz, że gdybym miał syna i żoną, to chodziłbym po clubach, albo spędzał teraz czas z Tobą i Twoją córką?
- Nie wiem, Jason. Prawie Cię nie znam. - w końcu na niego spojrzałam.
- To samo mogę powiedzieć o Tobie.
- Więc jak brzmi odpowiedź? - uniosłam brew.
- Tylko im pomagam.
Natychmiast poczułam, jakby zdjęto mi tonowy plecach. Ulga.
- Skurwysyn zrobił jej dziecko i spieprzył. - splunął mężczyzna.
- Co mu zrobiłeś?
Wiedziałam, że Jason nie puściłby go wolno.
- Ma połamane obie nogi i nie może chodzić.
Pokręcił głową odwracając wzrok.
- Powiesz mi w końcu dlaczego nas zostawiłaś? - spytał po chwili.
- Nie chciałam tego, ale nie miałam wyboru.
- Stella, zawsze masz wybór. Ja Cię nie zostawiłem, kiedy miałem problemy.
- Tak, cóż, wiele razy przez nie prawie nie zginęłam. - fuknęłam.
- Ja byłem gotów zginąć przez Twoje problemy, ale nie spytałaś mnie. - szepnął.
- Jason, nie cofnę czasu.
- Ale możemy to naprawić. - poczułam, jak jego dłoń ląduje na mojej.
- Nie sądzę. Jesteśmy innymi osobami.
- Ja wciąż jestem Justinem, a Ty? Kim jesteś? - złapał za mój podbródek i nakierował go na siebie.
- Dobrze wiesz kim jestem. Wiem, że byłeś u Amelii Lincoln.
- Nie oceniam Cię. Sam nie jestem dobrym człowiekiem.
- Stella?
Spojrzałam w kierunku, skąd dochodził głos. Marisol. Chodziłyśmy razem na studia. Tyle się nie widziałyśmy!
- Marisol! - wstałam z ławki i podeszłam do kobiety.
- Boże, tyle się nie widziałyśmy! - zaśmiała się. - Jesteś z Cherr?
- Tak. - uśmiechnęłam się do kobiety. - Nieźle wyglądasz. - puściłam do niej oczko.
- I Ty to mówisz? - parsknęła. - Czas w ogóle na Ciebie nie działa. - pokręciła głową.
Usłyszałam zza pleców chrząknięcie. Cholera.
- Och! To Jason.Jason, to Marisol. - uśmiechnęłam się do Marisol.
- Jason, miło mi Cię poznać. - mężczyzna uśmiechnął się czarująco, wyciągając do niej dłoń. Dupek.
- Jason McCann? - spytała, unosząc brwi?
- Widzę, że jestem już tu znany. - zaśmiał się.
- Więc to prawda, że wzięłaś tą sprawę?
- Znamy się ze Stellą od dziecka. - odpowiedział za mnie Jason. To prawda.
- Naprawdę? - spojrzała na mnie zdezorientowana. - Skąd więc jesteś? - spytała. Nigdy jej o tym nie mówiłam.
- A co u Opal? - spytałam, grzecznie się wtrącając.
- Właśnie do niej idę, umówiłyśmy się na kawę. Może dołączycie? - spytała, uśmiechając się do Jasona.
- Jesteśmy z Cherr. - uśmiechnęłam się sztucznie. Hej! Tu jestem! Patrz na mnie!
- Możemy ją zabrać. - powiedział Jason.
- Chcesz to możesz iść, w zasadzie już skończyliśmy rozmowę, ja jeszcze posiedzę z Cherr. - uśmiechnęłam się do niego uprzejmie. Och, on wie co ten uśmiech oznacza.
- Może innym razem. - zaśmiał się Jason, po czym spojrzał na Marisol.
- Hm, szkoda. - posmutniała. - To do zobaczenia innym razem. - uśmiechnęła się, posyłając mi buziaka w powietrzu.
Zacisnęłam szczękę i wróciłam na ławkę.
- O co z nią chodzi? - spytał.
- O nic. - wzruszyłam ramionami. - po prostu chronię swoją prywatność.
- Ta, widziałem w Twoim mieszkaniu. - westchnął, siadając obok mnie i obejmując mnie ramieniem.
- Jason, Twoja ręka...sprawdź czy leży na swoim miejscu. - odchrząknęłam.
- Masz rację, powinna ściskać Twój jędrny tyłek. - wychrypiał.
- Co do tego to się nie zmieniłeś.- przewróciłam oczami i zdjęłam jego rękę.
- Dlaczego jesteś taka niedostępna, do cholery jasnej! - wybuch nagle. - Zachowujesz się jeszcze gorzej, niż kiedy byłaś dziewicą!
- Jesteśmy na placu zabaw! Tu są dzieci! - warknęłam, patrząc na niego groźnie. - Możesz te wybuchy zachować dla siebie?
- Nie, jeśli nie powiesz mi o co chodzi!
- Jason! Spotykamy się po 8 latach i myślisz, że opowiem Ci swoje życie? Nie bądź śmieszny. - pokręciłam głową, patrząc na swoje dziecko.
- Dobrze wiesz, że możesz mi ufać.
- Nikomu nie ufam.
- Stella, co stało się 10 lat temu? - spytał, pochylając się, żeby mieć lepszy widok na mnie.
- Nigdy.  mnie o to nie pytaj. Nigdy! - powiedziałam śmiertelnie poważnie.
- Kiedyś mi o tym powiesz.
- Uwierz, że nie będziesz chciał o tym słyszeć
- Wiesz, że jeszcze bardziej mnie intrygujesz?

*Jason*
Co musiało się stać w Anglii, że stała się tak zimna? Kto jej to zrobił? Wiem, że jest LoveLace, wiem, że jest bezlitosna, że nie zawaha się nikogo zabić w obronie. Myślę, że wszystko tkwi w Generale i jego żonie, ale o co dokładnie chodzi mogę się dowiedzieć jedynie od niej. 
- Nie myśl o tym, Jason. - jej głos wyrwał mnie z zamyślenia. - Nie próbuj sobie wyobrazić co się stało, bo w życiu sobie tego nie wyobrazisz. 
Wiesz co jest najdziwniejsze? To, że ona mówi o tym jak o pogodzie, że jest taka zrelaksowana. Myślę jednak, że to lata ćwiczeń. Długo ćwiczyła nad taką postawą. 
- Co się stało z Twoim wzrokiem? - spytałem, przypominając sobie naszą ostatnią wspólną noc. 
- Dało się go uratować. - odpowiedziała. 
- Zauważyłem, ale dlaczego go straciłaś?
- Doszło do jakiegoś przerwania nerwu. 
Skinąłem głową i spojrzałem na Cherry, która do nas biegła. 
- Pohuśtasz mnie? - spojrzała na mnie niczym mały kotek. Wielkie brązowe oczka. Na pewno są po ojcu, Jessica ma zielone, chociaż teraz niebieskie. 
- Jasne Cherry. - puściłem do niej oczko i wstałem z ławki. - Ciebie też mogę pohuśtać. - spojrzałem na blondynkę, na co poruszyła ustami ''pieprz się''.
Zaśmiałem się i ruszyłem z Cherry do huśtawki. 
- Wyglądasz jak mój tatuś! - zaśmiała się, wchodząc na huśtawkę. 
- Wiesz jak wygląda Twój tatuś? - zmarszczyłem brwi.
- Tak. - pokiwała głową, kiedy powoli popychałem huśtawkę. - Ale jest w niebie. - wzruszyła ramionami. 
Jeszcze bardziej zmarszczyłem brwi. O co tu chodzi? Kiedy popychałem huśtawkę w oczy rzucił mi się jej naszyjnik. Zatrzymałem ją więc i przykucnąłem.
- Skąd go masz? - uśmiechnąłem się do dziewczynki. 
- To mojego tatusia. Chroni mnie. 
Spojrzałem na ławkę, gdzie powinna siedzieć Stella, jednak ona już do nas szła. Chyba zauważyła, że coś jest nie tak. 

Naszyjnik, który ma Cherr,8 lat temu Justin dał go Jessice.

NA BLOGU GDZIE POJAWI SIĘ WIĘCEJ KOMENTARZY, TAM POJAWI SIĘ NASTĘPNY ROZDZIAŁ. :)  

78 komentarzy:

  1. Boże tam bardzo się cieszę. W końcu się dowie, że Cherr to jego córeczka. Kochana córeczka.. Ciesze się, że Dylan to nic poważnego i ni jest jego synem. Teraz pewnie będzie gorzej. Będzie miał do nij ogromny żal. Mam nadzieje że jednak nie potrwa to długo. Jesteś na prawde świetna. Mogłaś zająć się szkoła, swoimi obowiązkami, ale jednak napisałaś. Ciesze się, że trafiłam na ciebie i twoje opowiadnia. Dziękuję bardzo i życze weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jednocześnie cie nienawidzę a jednocześnie kocham jak możesz przerywać w takim momencie? jesteś niesamowita kocham twoje opowiadanie jest nieprzewidywalne.Jason to ideał mam nadzieję że on i Stella znów będą razem.Cherry jest słodka tyle zmieniła w tym rozdziale kocham cały ten blog nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.życzę weny i obys jak najszybciej dodała kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurwa ja papiernicza ta końcówka ydgchvhvg chce więcej gxgghvv, kocham, te komentarze Justina rozwalają ! Ale on chce z nią być, w wciąż coś do niej czuje ajjjjj

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG OMG ZAJEBISTOŚĆ nie moge się doczekać ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Omg czuję ze będziesz się działo w następnym.. boski rozdział dziękuję ze tak szybko i czekam na następny. Pozdrowionka ♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje rozdziały są cudowne. Pozdrawiam i życzę weny na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. aaaaa ! jak mogłaś skończyć w takim momencie. zabijasz hhaha
    nie wiem jak ty to robisz ale każdy napisany przez ciebie rozdział jest świetny. <3 masz niesamowity talent.
    zycze weny ! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny rozdział. Zauważył u Cherr łańcuszek aaaaa . Mam nadzieję, że w następny rozdziale dowie się, że to jego córka. Jestem ciekawa czy dowie się o tym co działo się 10 lat temu z Jess kocham to opowiadanie życzę weny :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. niech się dowie że jest jej ojcem jeju plis omg*.* rozdział świetny no boski tak bardzo lubie to czytać*.*

    OdpowiedzUsuń
  11. o boze tak bardzo proszę aby ona już w nastepnym rozdziale nie klamala tylko wreszcie niech potwierdzi jego przypuszczenia. jeju swietny rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesteś świetna!! Mam nadzieje ze szybko wstawisz nowy rozdział, jestem taka ciekawa!!! A ci do rozdziału to myslam ze w tym się dowie ze jest jego córka ale ważne ze jest nowy rozdzial ;) dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
  13. o boże!!!! jeeeeej!!!! w końcu
    matko, ten idiota sam nie mógł się domyśleć?
    ale się jaram, masakra:)))
    już chcę następny rozdział
    @PoliShSWaG_

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejkuuu oni się nadal kochają! Mam nadzieje, że będą razem ❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  15. o ja pierdole idealny! kocham te opowiadanie!
    chce następny rozdział sgdfkasuygfasku
    @wmedlasy

    OdpowiedzUsuń
  16. o jejku świetny, czekam na kolejny x

    OdpowiedzUsuń
  17. No to niezle, pewnie Stella znowu go okłamie :/
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Czekam na następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  19. O jeju, suuuper rozdział! <3
    Chcę już następny rozdział, ughh :(
    Czekam z niecierpliwością! ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. jest jest jest jest. W końcu się doczekałam! Justin dowie się o córeczce awwww *.*

    OdpowiedzUsuń
  21. Jesteś najlepsza! Najcudowniejszy blog.
    Tak się cieszę, że dodałaś szybko ten
    rozdział, jezu, z każdym dniem pragnę
    więcej i więcej. Nigdy mi się to chyba
    nie znudzi, w przeciwieństwie do innych
    blogów, aż dziwne. Jestem okropnie
    ciekawa, jak teraz zachowa się Jason. I
    chciałabym zobaczyć ich razem, chociaż
    Jason to dupek teraz, ugh.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ooooooo ja chce już nn <3 z tym naszyjnikiem to było taki sweet!!! On musi się dowiedzieć, że to jego córka!!

    OdpowiedzUsuń
  23. O tak .
    moze w koncu wszystko wyjdzie na jaw. :D

    OdpowiedzUsuń
  24. o matko! cudowne *.* i ta końcówka xd nieh on już się dowie że to jego córka -.- ;/

    OdpowiedzUsuń
  25. CU DO WNY najlepszy rozdział ! Kocham jak piszesz, naprawdę. nie mogę doczekać się nn<3

    OdpowiedzUsuń
  26. Jezu akcja coraz bardziej sie rozkręca :)) nie moge doczekać sie następnego !!

    OdpowiedzUsuń
  27. Uuu. Rozdział niesamowity. Już nie mogę się doczekać nexta. Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  28. Jejku najlepsze <333 chce juz nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ughh.. On jest głupi czy głupi ? Tak trudno się domyśleć, że to jego córka ? Kjskdsnak Kocham ♥ Chce już następny ;))
    Ps. Myślałaś by opublikować opowiadanie na wattpadzie ?

    OdpowiedzUsuń
  30. Cudowny rozdział. :) Miłego wieczoru i życzę weny na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny rozdział. Pewnie Justin/Jason będzie zły na Jessice/Stelle, że okłamała ją w związku z Cherr. Ciekawi mnie czy Cherr już w następnym rozdziale powie do niego (wiedząc, że naprawde jest jej tatem) tato czy nie. Życzę weny i czekam na następny. kocham cię xx

    OdpowiedzUsuń
  32. Najlepsze opoiadnie pod słońcem. Uwielbiam twój styl pisnia i pomysły, mam nadzieję że niedługo cała rodzina będzie razem.

    OdpowiedzUsuń
  33. Wreszcie Jason dowie się prawdy ;o jestem ciekawa jak to wszystko się dalej potoczy i co z nimi będzie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ooufdcegefegtfurryyyy czemu to jest takie cudowne ? :* <3 Masz talent :*

    OdpowiedzUsuń
  35. Fenomenalny. Jestem po prostu fanką
    Twoich opowiadań. Czytam obydwa i
    nie mogę wyjść z podziwu rozwijającej
    się akcji. Oby dalej Ci tak szło i kolejne
    rozdziały, były jak ten. Bo jest najlepszy
    ze wszystkich. Wiele emocji i zmartwień
    w jednym wydaniu. Pozdrawiam i
    weny, by rozdział kolejny pojawił się jak
    najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  36. Jak zwykle rozdział jest genialny. Nie
    mam pojęcia skąd ty bierzesz takie
    pomysły na rozdziały. Ogólnie fabuła
    jest bardzo oryginalna. Z
    niecierpliwością czekam na kolejny
    rozdział i zapraszam na swojego bloga,
    którego właśnie zaczynam pisać.
    http://forbidden-paradise-
    jbff.blogspot.com/
    Pozdrawiam,
    Lady Lorence

    OdpowiedzUsuń
  37. Haha to było dobre, skończyłam ten
    rozdział i chciałam następny a pacze a
    tu nie ma i taka załamka ;cc A tak wgl
    toooBoski rozdział, z resztą jak każdy,
    super piszesz i wgl.. to jest jeden z
    moich ulub. FF o Justin'ie. Ale ten..
    zajebisty FF KOCHAM GOOO !!!!!!<333
    Nie moge sie doczekac następnego
    rozdziału ;* Weny życzę ;3

    OdpowiedzUsuń
  38. Kocham cię, a ten blog to życie! Jezu najlepszy

    OdpowiedzUsuń
  39. Tak sobie czytam komentarze i szukam mojego. Ale go nie ma. Nie wiem jakim cudem. Wracając do rozdziału. Jest on po prostu genialny. Justin powoli zaczyna zauważać to czego wcześniej jakoś nie zauważył. Choćby ten głupi łańcuszek. Dał go Jess/Stelli a ona dało go Cherr. Jakby Justin/Jason nie był ojcem małej to po co by miała nosić łańcuszek od obcego faceta? Mam nadzieję, że w następnym rozdziale Justin/Jason będzie już pewny na 100%, że Cherry jest jego córką. Życzę Weny :)))

    OdpowiedzUsuń
  40. Mega! Wgl co za genialna końcówka.. zresztą jak zawsze ♡ weny życzę kochana

    OdpowiedzUsuń
  41. Cudowny rozdział :) Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  42. O MÓJ BOŻE !
    Kocham ten rozdział. On wkońcu zorientuje się że to jego mała córeczka.
    Czekam na nowy rozdział i mam nadzieję że będzie za niedługo bo nie wiem czy wytrzymam ;)))

    OdpowiedzUsuń
  43. W takim momencie.. :C
    Uwielbiam twoje opowiadanie. Czytam ich dużo ale twoje śmiało mogę nazwać najlepszym.Każdy rozdział poprostu kocham.Czekam na 18 i mam nadzieję że tu pojawi się wcześniej niż na Sav ♥ / Karolina xd

    OdpowiedzUsuń
  44. Pieknie piszesz masz wielki talent <3

    OdpowiedzUsuń
  45. Jeju mam nadzieję, że będą niedługo razem! Cudowny rozdził!

    OdpowiedzUsuń
  46. cudowny rozdział. Nie mogę doczekać się następnego uwielbiam twoje opowiadania. :)))

    OdpowiedzUsuń
  47. O jeju, suuuper rozdział! <3
    Chcę już następny rozdział, ughh :(
    Czekam z niecierpliwością! ♥

    OdpowiedzUsuń
  48. zajebisty rozdział, nie mogę doczekać się następnego. Cherry jest tak słodka nie mogę się już doczekać kiedy Justin będzie o niej wiedziała o ona o nim. I ta scena z tym łańcuszkiem genialna. <3 <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  49. świetny rozdział naprawde co rozdział to
    lepszy. mam nasdzieje ze nie tracisz weny!
    haha nie moge sie juz doczkeac nastepnego,
    powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  50. super rozdział szkoda mi Stelli tak bardzo bym chciała żeby była z Jacksonem i była szczęśliwa by stworzyli fajną rodzinę. :))) Końcówka zajebista zresztą jak zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  51. Nie wiem co się stało ale zaczęłaś pisać lepiej. Rozdziały pojawiają się średnio raz na tydzień. Super. Jesteś genialny nie wiem jak ty z tym wszystkim dajesz rade. Rozdział Jednym słowem ZAJEBISTY !!

    OdpowiedzUsuń
  52. Cudowny rozdział <3 <3 Nie mogę doczekać się kolejnego. Jestem ciekawa co będzie dalej i jak rozwiąże się akcja z łańcuszkiem. :))

    OdpowiedzUsuń
  53. Kochammmm <3
    Genialny czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Jejku, swietne zakonczenie!! Znowu bede z niecierpliwoscia czekac na nastepny rozdzial:( mam nadzieje, ze Justin dowie sie jyz niedlugo, ze jest ojcem Cherr i znowu beda razem z Jessica ;) kocham cie slonko, nie przestawaj pisac, bo robisz to wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  55. cudowny rozdział chce już następny <3 <3 kocham to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  56. aaaa genialny rozdział i moment jak wszedł jej do łazienki gdy się przebierała oni są tacy awww słodcy. Chcę już następny.

    OdpowiedzUsuń
  57. ZAJEBISTY ROZDZIAŁ !!! <3 <3 KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE CZEKAM NA NEXTA !!!!

    OdpowiedzUsuń
  58. ZAJEBISTY ROZDZIAŁ następny <3

    OdpowiedzUsuń
  59. nie wiem jak to skomentować jednym słowem zajebisty rozdział ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  60. twój blog jest obecnie moim numerem 1. Po tym jak rozdział Dangera pojawia się raz na 3 miesiące. Nie mogę doczekać się następnego. <3

    OdpowiedzUsuń
  61. Genialny rozdział przyszedł ją przeprosić i to jeszcze z kwiatkami jaki cudowny. I Cherry jej reakcje dobrze, że się nie domyślił. Końcówka genialna zresztą ty zawsze tak piszesz by końcówka zostawiła niedosyt. <3

    OdpowiedzUsuń
  62. <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 < 3 <3 <3 < 3 <3 < 3< 3 NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ NASTĘPNEGO DAWAJ GO SZYBKO !!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  63. O.MÓJ.BOŻE! NIE MAM SŁÓW. ON SIĘ DOWIE! Czekam na następny ❤

    OdpowiedzUsuń
  64. Zaczełam całość czytać wczoraj wieczorem i mnie to rozwaliło
    niektóre momenty są po prostu wow przy innych chce się płakać a przy niektórych się śmiać do utraty tchu ale wiedz tego bloga nie da się zapomnieć ani tego co się przeczytało lub stało się Stelli mam troche żal do niektórych osób a inne to po prostu chciała bym zabił ale podtrzymuje mnie na duchu to że prawdopodobnie wszystko się zmieni już nie moge się doczekać nexta

    OdpowiedzUsuń
  65. Świetny rozdzial. Uwielbiam twoje opowiadania sa swietne i zawsze z niecierpliwoscia czekam na kokejne rozdzialy. Mam nadzieje ze szybko pojawi sie kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  66. Cudowny *.* nie.mogę się doczekać następnego ♡

    OdpowiedzUsuń
  67. Świetny rozdział :* czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  68. Czytam to i aż szkoda że nie ma następnego rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  69. O BOZE BOZE BOZE BOZENKO
    JAK MOZE
    TO BYC TAKIE IDEALNE
    I JA PIER JA PIER JA PIER PIERNICZE
    KOCHAM
    CHYBA TOO
    CZEKAM CZEKAM CZEKAM CZEKAM NA NOWY
    BY PRZECZYTAC, TEN IDEAL
    I JA NIE MOGE NIE MOGE NIE MOGE SIE DOCZEKAC
    NARA, LECE STEKAC

    OdpowiedzUsuń
  70. Uwielbiam, uważam , że masz niezwykły talent i powinnaś go rozwijac :D

    OdpowiedzUsuń