wtorek, 2 lipca 2013

ROZDZIAŁ 12

Popatrzyłem na scenę i tańczyła na niej...Jessica. Nie mogłem oderwać od niej wzroku. 
- Powiedz Crystal, że siedzę przy stoliku. - powiedziałem do barmana nie odrywając wzroku od Jess. 
Usiedliśmy przy stoliku tak jak mówiłem barmanowi i wpatrywałem się w każdy jej ruch. Cass miała rację...to nie ta sama Jessica. Sposób w jaki patrzyła na tych wszystkich napalonych mężczyzn...Jessica brzydziła się tym zawodem. Miałem ochotę wstać i zabrać ją z tej sceny, ale wiem jakie będą tego konsekwencje. 
- Justin...spokojnie - szepnęła blondynka łapiąc moją rękę
- Ładna prawda? - usłyszałem głos Crystal za plecami 
Skinąłem głową na tak. 
- Skąd ją masz? - zapytałem
- To Manuela nowy nabytek...- zaśmiała się
- Szkoda mi jej...jest jeszcze młoda, a on już ją faszeruje narkotykami. Dziewczyna nawet nie wie jak ma na nazwisko. 
Coraz bardziej się we mnie gotowało. Tylko nie narkotyki!To ją zniszczy. 
- Jak się nazywa? 
- Mówi, że Jassmine, ale skądś ją kojarzę - uśmiechnęła się
- Więc o co chodzi? Musisz się streszczać, bo Manuela nie chce tu nikogo widzieć od Mike'a. 
- Chodzi o tą dziewczynę - szepnąłem. Teraz dopiero podniosłem wzrok na dziewczynę
- Co z nią nie tak? Raczej nie jest na sprzedaż. 
- Ma na imię Jessica...Jessica Hastings 
- Co? Nie...nie..mogę się w to mieszać - powiedziała przestraszona. 
- Crystal! Musisz nam pomóc. Ona ma dopiero 17 lat! 
- Justin! Nie rozumiesz? Wiesz co mi zrobi Manuel jak się dowie, że z tobą rozmawiałam? Proszę..wyjdźcie
- To siostra Mike'a. Jedyna siostra! - powiedziałem błagalnie wstając z krzesła. 
- Błagam! Pomóż nam! Zadzwoń chociaż jak będziesz wiedziała kiedy będą ją przenosili - powiedziałem ostatni raz patrząc na Jessicę i wyszedłem z Cassie. Od razu odpaliłem papierosa, ponieważ tylko one mnie uspakajały. Całe ręce mi drżały, że nie mogę nic zrobić.
- Justin? Czy między wami coś było? - szepnęła blondynka przyglądając mi się. Popatrzyłem na nią i to powinno było dać jej do zrozumienia, że tak. Skończonego papierosa rzuciłem na ziemię i przydeptałem butem. 
- Chodź, musimy wracać - powiedziałem otwierając dziewczynie drzwi od auta. 
- Dzięki - uśmiechnęła się i wsiadła. Okrążyłem auto i wsiadłem po stronie kierowcy. Odpaliłem samochód i z piskiem opon stamtąd odjechaliśmy. 100km/h, 150km/h, 200km/h 
- Justin! Zabijesz nas! - krzyknęła przestraszona blondynka 
- Justin! Jessica nas potrzebuje! - dodała i w tym momencie uświadomiłem sobie, że faktycznie mogę nas zabić. Stopniowo zwalniałem. Szybko znaleźliśmy się pod domem blondynki. 
- Dzięki - uśmiechnęła się blado i wyszła 
Od razu pojechałem do Mike'a
- I co? - usłyszałem na wejściu 
- Twoja siostra...Manuel...zmusił ją do tańczenia - powiedziałem zaciskając zęby ze złości. 
- Co?! - poderwał się
- Tańczy u Crystal - szepnąłem 
- Jedziemy po nią! - krzyknął i wraz z nim poderwali się wszyscy. 
- Nie możemy! Wiesz co Manuel zrobi z Crystal jak się dowie, że ze mną rozmawiała? - powiedziałem łapiąc Mike'a za ramię 
- Tam jest moja siostra! Dobrze wiesz, że striptizerka nie tańczy tylko na rurze! - krzyknął, a jego oczy się zaszkliły. 
- A moja dziewczyna! Gdybyś wtedy nie wystawił Manuela, wszystko byłoby dobrze - krzyknąłem. Wreszcie poczułem ulgę
- Co? Co ty powiedziałeś? - wrzasnął nabuzowany Mike i w tej chwili dostałem od niego w twarz. Nie miałem zamiaru mu oddać. 
- Pieprzysz moją siostrę? - jeszcze raz krzyknął i zadał mi kolejny cios
- Nie rozumiesz! Ja ją kocham! - krzyknąłem wypluwając krew. 
- Mike..uspokój - powiedział spokojnie Chaz odciągając ode mnie chłopaka. 
- Zostaw mnie! Myślałem, że jesteśmy przyjaciółmi! - wyrwał się chłopak 
- Właśnie dlatego baliśmy się Ci to powiedzieć! Własna siostra się Ciebie boi 
- Co? - szepnął ostatkiem sił i usiadł na fotelu bezradnie 
- W dzień..kiedy zaginęła, była u mnie. Mieliśmy Ci powiedzieć następnego dnia o nas. Ja ją naprawdę kocham 
- Wynoś się! - wrzasnął
- Mike! On się nam przyda przy odbiciu Jessici - krzyknął Ryan 
- On się nam już do niczego nie przyda - powiedział patrząc w martwy punkt. 
- Widzę, że tego nie rozumiesz...Więc faktycznie nic tu po mnie - szepnąłem i wyszedłem trzaskając drzwiami. Jeszcze raz splunąłem krwią i wsiadłem do auta. Odjechałem z piskiem opon, taki miałem zwyczaj. 

Następnego dnia, dwa dni później, trzy...cztery. Mike nie chce mnie znać. Nie rozumie, że kocham jego siostrę! Wyjąłem dzwoniący telefon z tylnej kieszeni i przyłożyłem do ucha
- Tak? 
- Manuel przyjechał po Jassmine, przepraszam..Jessice. pospieszcie się - usłyszałem głos Crystal i szybko się rozłączyła. 

2 komentarze: